Zawsze jak wszystko idzie ok to pojawia się zonk..
27 września, znowu zaliczylismy stop jak tylko zdążyliśmy przyspieszyć z pracami. Kurde kolejny raz stwierdzamy że nia ma idelanej ekipy, zawsze mają coś za skórą, jedni mniej drudzy więcej ale zawsze coś... Od tygodnia powinniśmy mieć posadzki w całym domu ale zonk nie ma ekipy posadzkarzy :( Ciąglę tylko obietnice, będziemy jutro, awaria itp. Niestety czekamy, jutro mają kolejny termin. Niżej obiecane ostanio fotki, czyli goła podłogówka, dokładnie 1,5 km rur łacznie na parter i piętro. Dodam tylko, że na parterze wyłożylismy 10 cm styropianu na przekładkę 6 i 4 cm, pod tym jeszcze folia dla skuteczniejszej izolacji i tu również wyszło prawie 100m o rany nasz Alabasterek to już chyba spory Alabaster!
Schnący gabinet na parterze:

Salon:


Jadalnia i kuchnia:

Garaż:

Łazienka na parterze:

Schody też otynkowane:


Hol:

Pięterko juz prawie suche:


W miedzyczasie dodatkowo pokrylismy wiezbe dachowa impregnatem do drewna - 5l koncentratu i drewno wyglada jak stare:)


A tu Alabasterek jesienna porą:

. Z wrażenia zrobiłem tylko kilka fotek.... Pozostałe w najbliższym czasie.
















Komentarze